Fotografia noworodkowa od a do z. Baby in Lens od kuchni

Własne studio fotograficzne – to brzmi dumnie. Pracownia człowieka, który zawodowo zajmuje się robieniem zdjęć, kojarzy się często z ogromną przestrzenią i drogim, markowym wyposażeniem. Nic bardziej mylnego. Przykład Baby In Lens to książkowe zaprzeczenie tego, że metraż i luksus ma znaczenie. Zobaczcie, jak wygląda obecnie moje studio; jak ewoluowało i co wykorzystuję do pracy. Przekonajcie się, że mikroskopijnie wcale nie znaczy źle.

Fotografia noworodkowa od a do z na małej przestrzeni.

Czy 9 metrów kwadratowych wystarczy? Z całą pewnością tak! Wiem to z doświadczenia. Wydaje Wam się, że w takiej klitce trudno zrobić porządny krok? Absolutnie! Mało tego – możesz mieć tam (pod linijkę) poukładane gadżety oraz ozdoby dla maluszka; miejsce, aby go ułożyć do sesji i przestrzeń na – czasem nawet akrobatyczne – pozy fotografa. Moją przygodę z fotografią sesyjną zaczynałam w… salonie.

Za każdym razem, gdy zbliżała się pora robienia zdjęć, rozkładałam potrzebne rzeczy, a po wszystkim – chowałam. Po pewnym czasie zaczęłam działać na 9 metrach kwadratowych. Powiesz, że niewiele, lecz zawsze trzeba szukać korzyści. Mniejsze studio to np. mniejsze rachunki za ogrzewanie. Pierwotnie pomieszczenie miało być przeznaczone dla gości, jednak – jak to zwykle bywa – plany poszły precz.

Pracowałam w takich warunkach przez 6 lat. Nie używałam sprzętów z najwyższej półki ani nie pakowałam pieniędzy w nowości. Postawiłam na warsztat. I wiecie co? Powstało tam tyle pięknych ujęć, że aż czasem łapię się za głowę. Wniosek? Bez umiejętności nawet najlepszy aparat świata nie zrobi roboty. A tego przecież nie chcemy.

Studio „Baby In Lens” obecnie

Plany aranżacyjne szły początkowo w kierunku… garażu. Dziś moje studio fotograficzne ma powierzchnię 27m². Obecnie jest trzy razy większe od poprzedniego, daje dużo wolnej przestrzeni, a tym samym więcej możliwości. I choć metraż uległ zmianie na plus, to nadal mówię sobie, że zawodowe podejście do tematu oraz ciągłe rozwijanie warsztatu ma największe znaczenie.

Nie posiadam ekskluzywnych, wiszących teł ani ogromnej ilości lamp. Wyposażyłam studio w łóżko, kanapę oraz tzw. bean bag. Jest to specjalna poduszka, która ułatwia pozycjonowanie noworodka i zapewnia mu komfort przez całą sesję. Gwarantuje też bobasowi bezpieczne warunki podczas drzemki.

Wyłap problem i działaj

Wiesz już, że w swojej karierze nie skupiłam się na drogich gadżetach. Nie chodziło mi o to, aby zaopatrzyć się w dużo kosztownych akcesoriów wysokiej jakości. Zamiast tego, każdego dnia chciałam doskonalić warsztat. Kiedy go brakuje, nie pomagają nawet najdroższe cuda. Efekty pracy są dalekie od zamierzonych i przychodzi kryzys… „Kupiłam super sprzęt, wydałam tyle pieniędzy, a klientów brak… Na pewno się do tego nie nadaję… Kończę z tym”.

I właśnie w taki sposób wiele zdolnych osób z nieodkrytym talentem, zaprzepaszcza swoją szansę na fotograficzny sukces. Jeśli czujesz, że jesteś w tej grupie – w żadnym wypadku nie sprzedawaj aparatu. Poświęć za to więcej czasu na naukę, czytanie oraz trening. Za jakiś czas na pewno zobaczysz efekty, a każda fotografia noworodkowa będzie wyjątkowa. Na pomoc może przyjść moje szkolenie ” Fotografia Noworodkowa od A do Z. “

Edukuj się

Fotografia noworodkowa — praktyczny poradnik dla początkujących to e-book, który zawiera solidną porcję wiedzy. Z poradnika skorzystało wielu początkujących fotografów, więc zachęcam również Ciebie. Teorię połączyłam z praktyką i przygotowałam nagranie, w którym prezentuję to, co zawiera e-book oraz m.in. odpowiedzi na pytania: jak zrobić samemu sesję noworodkową; jak przebiega; jak się do niej przygotować. 

Podsumowanie

W fotografii technika i wyczucie potrafi zdziałać cuda. Nie trzeba dużych nakładów finansowych, aby robić dobre zdjęcia. Podejdź do tematu profesjonalnie i z pełnym zaangażowaniem. Pracuj nad sobą i ze sobą, i ciesz się z tego, że jesteś coraz lepsza. Zdobądź tytuł mistrza w swoim fachu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nazywam się  Marta Szczebelska i jestem założycielką marki Baby In Lens. Od 10 lat
fotografuję i uczę fotografować. Na blogu chcę
dzielić się poradami związanymi z tematami fotograficznymi.

Baby In Lens na FB

Sklep Baby In Lens