Fotograficzna komunikacja z klientem, czyli niewygodne pytania

Konsultacje z klientami przebiegają najczęściej w miłej atmosferze. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy atmosfera lekko się „zagęszcza” i zaczynają padać niewygodne pytania. To nieodłączny element pracy kreatywnej, jaką jest również fotografia. Większość drażliwych kwestii da się zazwyczaj załatwić bezproblemowo i dojść do porozumienia, ale tylko pod warunkiem, że nauczysz się być asertywna. Chcesz poznać moje sposoby na to, jak ze spokojem i z klasą wygrać z niewygodnymi pytaniami? Czuję, że tak, dlatego serdecznie zapraszam do krótkiej lektury

Pytanie nr 1: Czy może mi Pani wysłać nieobrobione pliki?

Gdybym przesyłała klientom zdjęcia w stanie „surowym”, tzn. przed obróbką, prawdopodobnie już dawno pożegnałabym się z fotografią. Nigdy tak nie robię z jednego prostego powodu: nie jest to zgodne z moimi przekonaniami zawodowymi, a niedokończona praca może w przyszłości negatywnie wpływać na mój wizerunek. Dlaczego klienci w ogóle o to proszą? Chcą po prostu zapłacić mniej za usługę. Co odpowiadam w takiej sytuacji? Mówię, że usługa jest oferowana jako całość – i zawsze wykonuję ją od początku do końca. Aby rozluźnić atmosferę, podaję z uśmiechem następujący przykład: „Udostępnianie zdjęć bez poprawek to tak, jakby ktoś poszedł do piekarni, poprosił o mąkę, zapłacił połowę
i zamiast kupić gotowy chleb, upiekł go samodzielnie”. Ja jestem odpowiedzialna za swoją pracę od początku do końca, do czego również Was zachęcam.

Pytanie nr 2: Nie podoba mi się styl tego zdjęcia. Czy możemy je zmienić według mojego pomysłu?

Zdarza się czasem, że klient prosi mnie, abym zmodyfikowała zdjęcie według jego pomysłu –najczęściej niestety kiczowatego – rodem z prostych, telefonicznych aplikacji. Co mam na myśli? Na przykład zdjęcie w czerni i bieli, na którym miałabym pozostawić niebieskie oczy modela. Chociaż o gustach podobno się nie dyskutuje, to ja nie praktykuję takich rozwiązań. Klienci zawsze mają wgląd do mojego portfolio i mogą ocenić styl, w jakim pracuję jeszcze przed sesją. Jeśli jakiś zamysł estetyczny bardzo im się podoba, mogą to zasugerować przed sesją i przed obróbką zdjęć. Jestem zawsze otwarta na dyskusję. Cenię sobie profesjonalizm. Jest on powodem, dla którego nie mogę zgodzić się na pewne modyfikacje. 

Pytanie nr 3: Cytując klasyka – dlaczego tak drogo?

Bywa, że klienci nie są świadomi, że zorganizowanie sesji zdjęciowej to wymagające i czasochłonne przedsięwzięcie. Zdaniem niektórych to tylko: przyjechać, popstrykać bezstresowo trochę zdjęć, wziąć pieniądze i… to by było na tyle. Otóż nie. Wy, fotografki, doskonale wiecie, że to mnóstwo pracy – przed sesją, w trakcie oraz po. Doświadczenie, wiedza i sprzęt (które najczęściej wymagają dużych inwestycji), konsultacje (począwszy już od pierwszych maili czy telefonów), tworzenie koncepcji, przygotowanie i aranżacja przestrzeni,  konieczna w dzisiejszych czasach dezynfekcja, zamawianie wydruków oraz ozdobnych opakowań, a także tak bardzo niedoceniana – profesjonalna edycja zdjęć. A skoro już jesteśmy przy tej kwestii… 

Jeśli masz trudności w edytowaniu zdjęć, zajmuje Ci to mnóstwo czasu bądź w dalszym ciągu szukasz niezawodnego sposobu na poprawę jakości swoich fotografii, zapraszam Cię do skorzystania z kursu „Obróbka sesji noworodkowej”. Znajdziesz tam praktyczne porady na temat tego, jak skutecznie skrócić czas pracy ze zdjęciami. Kuszące?

Podsumowanie

Praca z ludźmi nie zawsze jest lekka, łatwa i przyjemna. Wszędzie tam, gdzie masz do czynienia z ludźmi, pojawiają się również trudne momenty. Twoje zadanie na najbliższy czas, to nauka asertywności i praca na Twoich zasadach. Nie musisz zgadzać się na wszystko, w końcu jesteś profesjonalistką. Wiesz doskonale, co przynosi najlepsze efekty i buduje Twój wizerunek eksperta w branży. Czy Wam również zdarzają się trudni klienci? Z jakich sytuacji było Wam trudno wybrnąć? Podzielcie się w komentarzu. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nazywam się  Marta Szczebelska i jestem założycielką marki Baby In Lens. Od 10 lat fotografuję i uczę fotografować. Na blogu chcę dzielić się poradami związanymi z tematami fotograficznymi.

Baby In Lens na FB

Sklep Baby In Lens