OBRÓBKA SESJI NOWORODKOWEJ

Masz już za sobą swoją pierwszą sesję noworodkową. Teraz czas na sprawdzenie efektów długo wyczekiwanego wydarzenia na monitorze. Przeglądasz jedno, drugie, trzecie zdjęcie
i stwierdzasz, że… można to by było jeszcze „podkręcić”. Ale jak i czym? Oczywiście dobrym, szybkim oraz intuicyjnym programem do obróbki zdjęć. Pierwsza myśl – Photoshop! Czy na pewno to jedyne rozwiązanie? Zobacz, jak szybko, łatwo i przyjemnie można obrabiać zdjęcia, aby uzyskać powalający efekt. A to wszystko bez korzystania z Photoshopa.

Photoshop – pomocnik, ale nie niezbędnik fotografa.

Wiele razy słyszałam opinie, że fachowcy od fotografii powinni „dopieszczać” swoje zdjęcia w Photoshopie. Podobno program ten zawiera magiczną moc, pod wpływem której niedoskonałe zdjęcia przemieniają się w fotograficzne arcydzieła. Nie wierzcie w bajki. Zdjęcia – tak, jak same się nie „pstrykają”, tak same się nie obrabiają.  Praca w każdym programie graficznym wymaga praktyki, a praktyka potrzebuje czasu. Nieważne jaki program do obróbki wybierzesz. Pamiętaj, liczy się efekt.

Jeśli nie Photoshop, to co?

W pracy nie pochodzę snobistycznie do najnowszych trendów. Nie podążam ślepo za modą, lecz wykorzystuję takie rozwiązania, które przynoszą efekty. Jednym z nich okazał się program Lightroom. Jest on kuzynem Photoshopa, a oba programy pochodzą z rodziny Adobe. Wiele osób patrzy z zaciekawieniem na moje prace i dziwią się, że uzyskuję imponujące efekty nie pracując na Photoshopie. Sekret tkwi w…

Lightroom to sprytny wynalazek, który w swojej konstrukcji nie wykorzystuje tzw. „warstw”. Osoby znające Photoshopa doskonale wiedzą, o co chodzi. Warstwy są bezbarwnymi płaszczyznami pokrytymi wybranymi kolorami lub obrazami. Załóżmy, że na jednej płaszczyźnie narysujemy chmurę, a na drugiej słońce. Ułożenie warstwowe umożliwia manipulowanie nimi w sposób niezależny. Jedna warstwa może równie dobrze pokrywać drugą (w tym przypadku chmura może zakryć słońce). Do każdej warstwy trzeba jednak ustawiać odpowiednie parametry i jest to czasochłonne. Idealnym rozwiązaniem, które oszczędza czas jest Lightroom – intuicyjny i szybki w obsłudze pomocnik. Posiada tylko jeden panel sterowania co wpływa na efektywną obróbkę sesji noworodkowej. Z Lightroomem szybciej napijesz się ulubionej kawy 

Perfekcjonizm – nie do końca taki dobry

Czy wiesz, że photoshopowa obróbka jednej sesji może zająć nawet 8 godzin? Tak, aż tyle! Uciążliwa edycja zdjęć noworodkowych w Photoshopie mocno rozciąga harmonogram prac. Zacznij więc swoją przygodę z Lightroomem i przerób 40 zdjęć w 2 godziny. Mnie tyle wystarczy, ale zdradzę Ci pewien sekret. Gdy patrzysz na zdjęcie, nie zastanawiaj się bez końca, co jeszcze mogłabyś w nim poprawić. Zadaniem obróbki nie jest (wbrew pozorom) przejaskrawienie i wyidealizowanie obrazu. Edycja zdjęcia ma podkreślić i uwypuklić atuty fotografii oraz sprawić, że bobas będzie wyglądał uroczo. Bez przesadnej perfekcji
i sztuczności. Wyłap dozę słodyczy, która skrywa się w niemowlęcej niewinności oraz postaw na prostotę formy. 

I jeszcze jedno. Chcesz obrabiać zdjęcia w możliwe najkrótszym czasie i uzyskiwać oszałamiające efekty, które otwierają oczy niedowiarkom? Postaraj się, aby „surowe” zdjęcia były najlepszej jakości. Skorzystaj z mojego kursu on-line „Obróbka sesji noworodkowej”. Znajdziesz w nim patent na to jak zaoszczędzić swój cenny czas. Zaprzyjaźnij się
z Lightroomem i dopieszczaj zdjęcia z uśmiechem na twarzy.

Podsumowanie

Praca fotografa nie polega na wyłącznym sugerowaniu się opiniami innych lub przyjmowaniu cudzych opinii za pewnik. Testuj, odkrywaj nowe i przede wszystkim – nie ufaj stereotypom. Działaj z Lightroomem. Wejdź w świat dobrej fotografii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nazywam się  Marta Szczebelska i jestem założycielką marki Baby In Lens. Od 10 lat
fotografuję i uczę fotografować. Na blogu chcę
dzielić się poradami związanymi z tematami fotograficznymi.

Baby In Lens na FB

Sklep Baby In Lens