Stary rok – nowa rzeczywistość

Rok 2020 to rok inny niż wszystkie. Przyniósł niepewność i nowe, nieznane doświadczenia. Napełnił strachem i niepokojem. Stał się ogromną próbą dla każdego. Uświadomił również, co tak naprawdę wiemy o nas samych. Zweryfikował ile mamy w sobie siły i jak wiele potrafimy znieść. Zdaliśmy sobie sprawę, że w złych czasach warto widzieć tę dobrą stronę. Zobaczcie, jak udało mi się dotrwać do końca roku z uśmiechem na twarzy, gdy wydawało mi się, że straciłam nadzieję na lepsze jutro.

Bądź cierpliwa i wdzięczna

Ciężki okres pandemii nauczył mnie bardzo wiele. Nie jestem już tą osobą, którą byłam 7 miesięcy temu i bardzo się z tego cieszę. Przekonałam się, co tak naprawdę znaczy cierpliwość. Nauczyłam się być cierpliwą mamą i żoną z prawdziwego zdarzenia. Uświadomiłam sobie, że problem jest tam, gdzie chcę go widzieć.

Przestałam zwracać uwagę na błahostki i skupiłam się na szukaniu rozwiązań. Organizowałam dzieciom czas, spędzałam go z nimi częściej i intensywniej niż kiedykolwiek. A na słowa maluchów, że bałagan zrobił się sam, zaczęłam przymykać ucho 😉

Nauczyłam się, jak być naprawdę wdzięczna. Z głębi serca. Przede wszystkim za codzienność. Zaczęłam bardziej doceniać i cieszyć się dobrym zdrowiem moich bliskich. Cieszę się również z tego, że mam kochającego męża. Jest obok zawsze, kiedy Go potrzebuję. Z uśmiechem wspominam chwile, gdy byliśmy „pozamykani” w domach i – zamiast się kłócić – umiejętnie organizowaliśmy sobie czas. Cieszę się z naszego rodzinnego szczęścia. To właśnie ono jest motorem, który napędza mnie do działania. Wiem też, że wdzięczność oraz cierpliwość to solidny fundament harmonii i wewnętrznego spokoju.

Drugie życie Baby In Lens. Liczą się ludzie.

W 2020 roku w mojej firmie nastąpił niespodziewany przełom. Wszystko za sprawą dwóch wspaniałych kobiet, które spotkałam na swojej drodze zawodowej. Pierwszą z nich jest Agnieszka – moja wirtualna asystentka i nieoceniona pomoc. Dzięki niej Baby In Lens niesamowicie rośnie w siłę. Aga uświadomiła mi, że prosić o pomoc, to żaden wstyd. Dumę też trzeba czasem schować do kieszeni. Człowiek nie jest samowystarczalny we wszystkich sprawach. W pewnych kwestiach po prostu sam sobie nie poradzi. Zaufana osoba, z którą można tworzyć coraz to lepszy wizerunek swojej firmy (i dzięki temu czerpać satysfakcję z tego, co się robi) jest dzisiaj na wagę złota. 

Soczystą wisienką na torcie okazało się nawiązanie współpracy z Basią. Pod koniec tego roku nasze ścieżki się przecięły i od razu zaczęłyśmy działać. Basia podpowiedziała mi, jak wznieść Baby In Lens na wyższy poziom, pomagając w tworzeniu bloga i wlewając lekkość w treści, które teraz możecie czytać.

Moje drogie – dziękuję za kolejny wspólny rok i za to, że jesteście. Bez Was „Dziecko w obiektywie” przestałoby istnieć. Życzę sobie i Wam, abyśmy doceniały przede wszystkim najzwyklejsze rzeczy: dach nad głową, pełną lodówkę i codzienny uśmiech. Niech nadchodzący Nowy Rok przyniesie nadzieję na spotkanie z bliskimi, za którymi tęsknimy; obfituje w radość i wdzięczność oraz niech będzie symbolem celebrowania życia. Żyjmy więc na 100% i rozdawajmy innym to, co w nas najlepsze. Happy New Year!

2 odpowiedzi

  1. Jest mi super miło, że o mnie wspomniałaś. Wspolpraca z Toba to przyjemność. Uwielbiam ludzi z pasją. Mój rok 2020 był także pełen przełomów. Ale tylko dzięki temu można iść do przodu. Niech rok 2021 zaprowadzi nas w piękne miejsca w ofline i online.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nazywam się  Marta Szczebelska i jestem założycielką marki Baby In Lens. Od 10 lat
fotografuję i uczę fotografować. Na blogu chcę
dzielić się poradami związanymi z tematami fotograficznymi.

Baby In Lens na FB

Sklep Baby In Lens

OSTATNIA SZANSA NA ZAKUP KURSÓW!

X